https://kancelaria-antywindykacyjna.com
Dla ciebie
Dla firmy
Główne obszary pomocy prawnej

Co to jest antywindykacja?

Spis Treści

Po sukcesie firm windykacyjnych przyszła kolej na drugą stronę barykady. Dłużnicy, którzy nie radzą sobie ze swoim zadłużeniem mogą skorzystać z oferty antywindykatorów.

Ten rynek musiał powstać. Skoro tak szybko rozwinęła się gałąź usług firm windykacyjnych, to było jasne, że po drugiej stronie wyrosną firmy, które będą miały ofertę antywindykacyjną.

Antywindykacja zaczęła się rozkręcać na dobre wraz z uruchomieniem e-sądu, czyli elektronicznego postępowania upominawczego. W zamyśle e-sąd miał ułatwić ściąganie drobnych należności, gdzie sprawy były proste od strony formalnej i można było zautomatyzować cały proces. Ale przez to powstał specyficzny typ prowadzenia postępowania, opierający się w dużym stopniu się na elektronicznej wymianie dokumentów. Pisma procesowe, które akceptuje taki automat, siłą rzeczy muszą być szablonowe, co jest ich największą słabością.

„Antywindykacja” w Polsce. Jak grzyby po deszczu.

W Polsce nie istnieją regulacje dotyczące uprawnień, jakimi winny wykazać się podmioty zajmujące się pomocą dla dłużników w sporach z wierzycielami.

– To powoduje, że na tym rynku można trafić nie tylko na osoby, które posiadają specjalistyczną wiedzę w tym zakresie, ale też niestety na takie, które nie mają merytorycznego przygotowania. Zdarzają się w tej branży firmy, które obiecują nieraz rzeczy niewykonalne, wykorzystując niewiedzę czy łatwowierność dłużnika, bo chcą na nim zwyczajnie zarobić. Dlatego w takim przypadku lepiej skorzystać z profesjonalnej pomocy prawnej, reprezentowanej przez prawnika.

Reprezentowanie dłużnika i świadczenie mu pomocy prawnej to nic złego. Pod warunkiem, że robią to profesjonaliści, a nie ludzie, którzy chcą jak najszybciej i najłatwiej zarobić na czyimś nieszczęściu. Nie trzeba być adwokatem czy radcą prawnym, żeby założyć podmiot zajmujący się doradztwem prawnym. Profesjonaliści też mogą ulegać pokusie, żeby oferować tę usługę nie na normalnych zasadach jak typową pomoc prawną, tylko jak zestaw zaklęć. Czasem kogoś wabi perspektywa łatwego i szybkiego zarobku. Ale to nie jest tak, że firmy windykacyjne to bezmózgie molochy, które tego nie zauważą i będą na to pozwalać.

Dlatego szczególnie istotne są lata doświadczenia na rynku, wiedzę praktyczną nie nabywa się z poradników prawnych. Z naszego doświadczenie obserwujemy, że – często taką działalnością zajmują się firmy założone przez byłych pracowników firm windykacyjnych albo działów windykacji, np. banków. Wydaje im się, że poznali model działania windykatorów. Błąd– bo najczęściej ci ludzie znają tylko część procesu, jakiś jeden model dochodzenia wierzytelności. W sporze sądowym to za mało. Prawnika w takim sporze nic nie zastąpi.

Antywindykacja ma ułatwione zadanie zwłaszcza w przypadku dłużników prowadzących jednoosobowe działalności, czy też wspólników spółek odpowiadających całym swoim majątkiem. Dłużnicy chwytają się wszystkiego w obliczu windykacji długu, bo w wielu przypadkach mają dużo do stracenia, np. przy niespłacanym kredycie hipotecznym wierzyciel –bank może przejąć mieszkanie. Dłużnik wtedy będzie szukał wszelkiej możliwej pomocy.

Zarząd kancelarii

Ale jeśli chodzi o diagnozę branży, w której działa, zgadza się z nimi w dużej mierze. Na przykład w tym, że usługi antywindykacyjne świadczą czasem podmioty przypadkowe, nie do końca rzetelne, których „model biznesowy” opiera się na drukowaniu szablonów dokumentów. – Bez problemu można znaleźć takie oferty, a to niewiele ma wspólnego z pomocą dla dłużnika. To są takie usługi paraprawnicze. Część moich klientów przeszła przez tego typu paraantywindykację – opowiada. Nie ma najlepszego zdania o takiej działalności: pobieranie danych od dłużnika i odsyłanie mu – za pobraniem 200, 300 zł – wypełnionego już pisma, którego wartość procesowa często jest znikoma, jest naganne. – Wysyłając to do sądu, dłużnik tylko traci czas i zmniejsza swoje szanse – mówi Ciecierski.

Swoją filozofię biznesu wykłada prosto: antywindykacja nie jest od tego, żeby załatwić komuś spokojne życie za pożyczone pieniądze. – Nie będę reprezentował klienta, który mi powie: pożyczyłem i zamierzam dalej pożyczać, a wy zróbcie, żebym mógł nie spłacać i żyć w dostatku. Ale z drugiej strony dłużnik nie jest przestępcą z założenia. Często popadł w kłopoty z powodów obiektywnych. Dłużnikiem można zostać umyślnie, ale można też wpaść w długi np. przez niewypłacalność swoich kontrahentów – tłumaczy Ciecierski

Skąd się wziął pomysł? Ciecierski podpatrzył w Irlandii, jak się robi biznes na wspieraniu dłużników. Właśnie tam robił aplikację radcowską. – W tamtejszym prawie precedensowym już istniał system debt collect, czyli zasady pomocy prawnej dla dłużników. Tam to ma inną formę, wykorzystywane jest coś, co się nazywa polisa prawna. Pomyślałem: dlaczego nie zaoferować tego w Polsce? I to był strzał w dziesiątkę. Pod szyldem różnych kancelarii prawnych od około 5 lat już świadczę tego typu usługi – mówi.

Śpię spokojnie

Jak to robi Ciecierski? Tak naprawdę to klient tworzy sprawę, mówi. – Nie lecimy szablonem, bo takiego szablonu nie da się stworzyć. Pierwszym krokiem jest wersyfikacja stanu prawnego, w jakim znajduje się dłużnik. To, czy antywindykacja będzie skuteczna, zależy od tego, na jakim etapie jest postępowanie, które do nas trafia. Jeśli to świeża sprawa, nie ma wyroku lub się jeszcze nie uprawomocnił albo wierzyciel nie wystąpił o wydanie klauzuli wykonalności, szanse są większe – wyjaśnia.

Sprawdzenie stanu prawnego jest kluczowe, bo – jak mówi nasz rozmówca – windykatorzy specjalizują się w mąceniu dłużnikowi w głowie. I często on sam nie wie, na jakim etapie jest cały proces. – Windykatorzy działający na zlecenie wierzycieli prowadzą rozmowy z dłużnikami w oparciu o scenariusze przygotowane przez psychologów. Pierwiastek prawny jest tam ograniczony do minimum. Skuteczny windykator to jest taki, który zbije z pantałyku dłużnika i wznieci w nim poczucie winy. I zaogni je maksymalnie, aż dłużnik stanie na głowie, żeby znaleźć pieniądze – mówi właściciel Kancelarii Antywindykacyjnej. Czasem przedstawiciele wierzyciela stosują kontrowersyjne metody perswazji: np. mówią, że lada dzień do dłużnika zapuka komornik – choć sprawa nawet jeszcze nie trafiła na wokandę. Albo że zajmą mu pensję, jeśli spłata nie nastąpi w jakimś tam terminie. Tymczasem prawda jest taka, że wierzyciel jeszcze nawet nie wystąpił o wydanie klauzuli wykonalności, więc o egzekucji komorniczej nie ma mowy.

Dominik Ciecierski, właściciel Kancelarii Antywindykacyjnej, wypowiedzi swoich adwersarzy z drugiej strony barykady kwituje krótko: to, że windykatorzy nas nie lubią, wcale mnie nie dziwi. Bo mieszamy im szyki.

 

Doświadczenie

Sam zaczynał jako windykator. Jak twierdzi, pracował nad stworzeniem działów windykacji w większości banków w Polsce. – Stworzyliśmy własną kancelarię prawną, która obsługiwała takie właśnie projekty. Pisaliśmy scenariusze rozmów, jakie mieli prowadzić bankowi specjaliści od odzyskiwania długów. Robiliśmy dywersyfikację portfeli wierzytelności. Poznałem bardzo dobrze metody windykacji – na tyle dobrze, by stworzyć skuteczne narzędzia antywindykacji – opowiada.

Jeśli uda się powstrzymać windykację, a dłużnik działa dalej i dostaje nowe zlecenia, kontrakty – to wtedy kancelaria przystępuje do rozmów z wierzycielami. – Mówimy im: proszę, mamy plan restrukturyzacji, szanse na zdobycie przychodów. Wierzyciel może wtedy inaczej na to spojrzeć, bo widzi, że nie opłaca się dłużnika pogrążać. Mówiąc inaczej, nasz przekaz dla wierzyciela zawsze jest taki: my oddamy wasze pieniądze, ale nie teraz, jakbyście tego chcieli.

Bo teraz dłużnik musi stanąć na nogi – podkreśla Dominik Ciecierski.

 

Polecane wpisy na blogu:

  • Kancelaria Antywindykacyjna
  • Kontakt

    Infolinia:
    +48 22 299 08 70

     

    Sekretariat:
    +48 (22) 299 03 70

     

    Franczyza:
    +48 578 646 434

     

    Obsługa prawna:
    +48 (71) 307 27 87

  • ...